Spis treści
- Kulesza myli tropy? „Oszukuje środowisko i kandydatów”
- Selekcjoner na tu i teraz: kto uratuje eliminacje?
- Czas nagli: sześć tygodni do powołań
- „Musi wiedzieć, co się zdarzy” – jak odzyskać Lewandowskiego dla kadry?
„Super Express”: - Powiedział pan ostatnio w jednym z wywiadów, że nie wskaże swojego faworyta do fotela selekcjonera, bo byłby to „pocałunek śmierci” dla niego. Ale generalnie pan go ma?
Marek Koźmiński: - Nie wiem. A nie wiem dlatego, że sytuacja jest zagmatwana. To nie jest prosty wybór. On jest dużo trudniejszy niż w momencie, kiedy wybierany był Probierz czy Santos. Bo to jest działanie pod presją czasu, pod presją bardzo krótkiej ławki, pod presją wydarzeń z Robertem w tle i w drużynie rozbitej. Ja nie mam takiej wiedzy o całości sytuacji, żebym panu jednoznacznie odpowiedział. Słyszę nazwiska Nawałki, Brzęczka, Magiery, Urbana…
Grzegorz Lato wciąż wściekły na Lewandowskiego! Kuleszy też się dostało. Mocne oceny [ROZMOWA SE]
Kulesza myli tropy? „Oszukuje środowisko i kandydatów”
- Papszuna…
- Papszun chyba nie, bo w eter poszły już pewne deklaracje. Ale jest jeszcze Bjelica... Tylko wie pan, co mnie w tym wszystkim śmieszy? Prezes wymienił te wszystkie nazwiska; mówił: „Ten jest dobry, tamten też”. A później niektórzy z tej listy jasno odpowiadali: „Ze mną się nikt nie kontaktował”. No to co ja mam myśleć o słowach Cezarego Kuleszy?
- Że to mylenie tropów, czyli nic nowego.
- Ale to jest oszukiwanie środowiska, oszukiwanie również tych ludzi. Jak to, co się wydarzyło z Papszunem dwa lata temu. To w jakiś sposób było oszukanie go. Było powiedzieć: „Słuchaj, ja cię nie wezmę, bo się krzywo uśmiechasz”. Po co całe to stwarzanie pewnych nadziei; wrażenia, że już jestem tuż tuż? Nie kupuję tego kompletnie. Podpisuję się pod słowami Janka Tomaszewskiego, że prezes się bawi z opinią publiczną.
Tomasz Frankowski z zaskakującą propozycją, dotyczy Roberta Lewandowskiego. „Powinien mieć wpływ” [ROZMOWA SE]
- Powtarzam: Cezary Kulesza tak postępował również wcześniej.
- A państwo, jako dziennikarze, znów daliście się na to złapać. Przez dwa-trzy tygodnie przed wyborami wałkowany był temat Macieja Skorży. A ja mówiłem od samego początku, że to niemożliwe. Ale dzięki temu tematowi nikt nie rozmawiał o wyborach, nie podważał kandydatury Kuleszy…
Selekcjoner na tu i teraz: kto uratuje eliminacje?
- Ten nowy selekcjoner powinien być tylko na trwające eliminacje? Czy też trzeba go zatrudnić na przykład na trzy lata?
- Według mnie będzie dzisiaj niezmiernie trudno znaleźć selekcjonera na tak długi okres. Mamy tyle pożarów do ugaszenia, że trzeba strażaka – na „tu i teraz”. Zresztą – z wyjątkiem Skorży – ja w gronie wymienianych nazwisk nie widzę osoby, która by te kryteria długofalowe spełniała. Nenad Bjelica pracował tylko w klubach. Owszem, był w nich twardym żołnierzem: ma być tak i tak, i bez dyskusji. Ale ja sobie takiej sytuacji nie wyobrażam w tym momencie w kadrze. Musimy ratować to, co jeszcze jest do uratowania. Zatrudnienie obcokrajowca z długofalowym planem oznaczałoby, że się poddajemy w tych eliminacjach. Bo skąd wziąć takiego z pełną znajomością całej naszej złożonej rzeczywistości? Nie mamy też specjalnie polskich asystentów, którzy by od zaraz pomogli mu w zrozumieniu tego, co zastanie.
Czas nagli: sześć tygodni do powołań
- A czas goni…
- Brawo! Jest sześć tygodni do powołań na mecze wrześniowe. Czasu tak mało, że się w pale nie mieści! A po tym, co się na zjeździe zdarzyło, selekcjoner nie zostanie wybrany w dwa dni. Wciąż jeszcze nie mamy zwołanego zebrania nowego zarządu, w tym tygodniu się to pewnie nie zdarzy. I jest jeszcze jedna ważna rzecz.
Tomasz Iwan z jasnym przesłaniem – tylko jeden człowiek ugasi pożar w reprezentacji! „Mamy zgliszcza, trzeba odbudować” [ROZMOWA SE]
„Musi wiedzieć, co się zdarzy” – jak odzyskać Lewandowskiego dla kadry?
- Mianowicie?
- Jeżeli chcemy odzyskać Roberta Lewandowskiego dla reprezentacji, pewne rzeczy trzeba z nim przedyskutować. Musi wiedzieć, co się zdarzy.
- Kandydaturę selekcjonera też?
- Przede wszystkim. Sęk w tym, że musi to zrobić osobiście Cezary Kulesza, bo w zarządzie nie ma innej osoby, która mogłaby taką rozmowę odbyć. Natomiast między Lewandowskim a Kuleszą nie ma żadnej współpracy. Wręcz przeciwnie; moim zdaniem jest wojna między oboma panami.
Tak zmieniał się Cezary Kulesza
