Wybory prezydenckie w Polsce obiftowały w emocje do samego końca. Pierwsze sondażowe wyniki exit poll wskazywały na nieznaczne zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego, ale dwie godziny później wynik late poll diametralnie zmienił sytuację. To Karol Nawrocki zyskał ponad 50 procent głosów i zostanie nowym prezydentem. Przyczynił się do tego m.in. Tomasz Adamek, który nie kryje się z tym, że głosował na kandydata popieranego przez PiS.
Tomasz Adamek głosował na Trumpa. Teraz zareagował na to, co robi prezydent USA w sprawie Rosji
- Jestem zadowolony, bo wygrała prawica. Żyję w Ameryce, ale jestem obywatelem Polski. Poszedłem głosować z dumą, to mój obowiązek. Mam dwa obywatelstwa. W ostatnim czasie oddałem dwa zwycięskie głosy na dwóch wojowników: Donalda Trumpa i Karola Nawrockiego. Do tego papieżem został Amerykanin. Świat zmierza w dobrym kierunku - cieszył się w rozmowie z WP SportoweFakty.
Nietypowa propozycja Adamka dla Nawrockiego. Chce z nim trenować
Podczas niej były mistrz świata dwóch kategorii w boksie otwarcie zaprosił prezydenta-elekta na wspólny trening! - Wiem, że prezydent boksuje, dlatego jeżeli będzie chciał potrenować, jeżeli będzie chciał, bym go trochę poduczył, to panie prezydencie: jestem gotowy - zapowiedział Adamek.
- Widziałem filmiki, jak trenował. To kawał chłopa, a nie jakiś kurczak. Ta siła na pewno przyda się podczas prezydentury. W polityce trzeba mieć mocny cios, sam się o tym przekonałem, gdy byłem na drodze do europarlamentu. Wiadomo, prezydent nie będzie walczył pięściami, a słowem i mam nadzieję, że sobie poradzi - dodał.
"Góral" czeka też na nowego prezydenta Polski w USA. Przyznał, że w trakcie kampanii miał spotkać się z Nawrockim podczas jego wizyty za Oceanem, ale niestety nie dał rady. Swoje wsparcie przekazał telefonicznie i zapowiedział, że przy najbliższej okazji z pewnością spotka się z Nawrockim. Być może wtedy dogadają szczegóły wspólnego boksowania.
